Nie zawsze MY - dorośli mamy taką moc, aby odpowiednio zmotywować uczniów do pewnych działań. W tym przypadku dotyczy to recytacji, co wiąże się z pamięciowym opanowaniem tekstu. Nie ma się co oszukiwać - nie zawsze uczymy takie dzieci, które kochają poezję i z aktorskim zapałem wyrecytują utwór, jaki został wcześniej zadany. Jak to zatem zrobić, aby dzieciaki zmotywować???
Poprosiłam do jednej z klas, gdzie zaistniał problem z recytacją, starszą uczennicę, która opowiedziała w jaki sposób uczyła się wiersza, ile czasu na to poświęciła, jakie napotkała trudności, jak była początkowo zniechęconai jaką w efekcie sprawiło jej to satysfakcję. Mówiła o swojej złości, kiedy kolejne wersy nie chciały dać się zapamiętać, ale zmieniła nastawienie i zaczęła bawić się poezją. Dziewczyna była bardzo autentyczna w swoim przekazie i to był chyba klucz do sukcesu.
Na koniec po mistrzowsku wyrecytowała fragment "Pana Tadeusza" Adama Mickiewicza. Reakcja dzieci była bezcenna i już w kolejnych dniach widać było efekty mojego działania, a pomysł zrodził się bardzo spontanicznie.
Na koniec po mistrzowsku wyrecytowała fragment "Pana Tadeusza" Adama Mickiewicza. Reakcja dzieci była bezcenna i już w kolejnych dniach widać było efekty mojego działania, a pomysł zrodził się bardzo spontanicznie.
Kolejny świetny pomysł - można docenić starszą uczennicę, jak i młodszym uczniom przedstawić prawdziwy sposób przeżywania poezji. Dobrze, że są tak skłonni do dzielenia się uczniowie.
OdpowiedzUsuń