Kolejny raz udało mi się podejrzeć pracę ludzi filmu od kuchni.
Przeznaczenie jednak cały czas pcha mnie w stronę edukacji, bo tym razem statystowałam jako ....... nauczycielka matematyki ! 
Kto mnie zna to wie, że mogłaby wyjść z tego niezła komedia, a tymczasem była dobra zabawa. Doskonale wiemy, że najlepiej uczymy się nie inaczej, jak poprzez zabawę i wtedy, kiedy sprawia nam to radość - tak właśnie było w moim przypadku.


Z poczynionych całodziennych obserwacji zrodziło się oczywiście mnóstwo refkeksji.
Niektóre z nich pokrywają się z doświadczeniami po pobycie na planach w ubiegłym roku, ale są też i nowe, które warto wcielać w naszą szkolną codzienność.




Łapcie zatem iskierkę i przekazujcie ją dalej !!!







Brak komentarzy:
Prześlij komentarz